Do przerwy przegrywaliśmy 0-2. Na szczęście w drugiej połowie nasi zawodnicy wzięli się za siebie i odrobili straty.
Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Poznański, a do wyrównania doprowadził Soviak. W samej końcówce Miesiączek wygrał pojedynek sam na sam z napastnikiem gospodarzy, a w ostatniej akcji meczu Bartoszewicz przegrał pojedynek z bramkarzem Rachowic.
Osiem kolejek czekaliśmy na pierwszy punkt. W naszej sytuacji jeden punkt to jest tyle co nic, ale może on sprawić że nasza młoda drużyna nabierze większej wiary w swoje umiejętności i w kolejnych spotkaniach zacznie regularnie punktować. Najbliższa okazja za tydzień, kiedy to na własnym boisku podejmiemy Rymer Rybnik.